Trochę frustracji, trochę przemyśleń i rozważań - taki mój mały chaos

Rutyna

Gdzie podziały się te czasy, kiedy śnieg pojawiał się pod koniec października? Najpóźniej w połowie listopada ten pierwszy śnieg spadł, grudzień zaczynał się śniegiem, na święta był śnieg i z 5-8 stopni mrozu, w sylwestra nawet i około -20. Ciężkie czasy? Wtedy to była norma, i nikt się temu nie dziwił tylko żył ponieważ trzeba […]

Czytaj dalej

Godzina po północy – gdzie jestem? Niby u siebie, ale mimo to głowa i czynności, które wykonuje nie mają żadnego związku z „długim weekendem”, relaksem czy inną formą odpoczynku – jedyną inną formą spędzania czasu jest pisanie tego posta, piwo i słuchanie „Los Cebula i krokodyle łzy”.  A i bym zapomniał – kolejna godzina spędzona […]

Czytaj dalej